Podobno żołnierzom na misjach przygotowuje się obiady, które jak najbardziej przypominają posiłki domowe. Taki zabieg ma jeden cel: uruchomić wspomnienia o rodzinie, przypomnieć dla kogo się walczy i że jest do kogo wracać. To mobilizuje. Czy takie rozwiązanie sprawdza się w pracy? Czy kiedy masz już wszystkiego dość, szef stoi nad Tobą i tupie nogami, sekretarki zalewają Cię tonami papierów, a klienci warczą z drugiej strony telefonu masz ochotę to wszystko rzucić i wyjść? Czy może dlatego trzymasz na biurku zdjęcie rodziny? Tak, zdjęcia na biurkach to dość powszechna praktyka. Ma je niemal każdy pracownik – mama, tata, żona, mąż, dzieci albo zwierzaki.

Zdjęć nie trzeba trzymać w dużych, sztywnych ramkach. Możesz umieścić jej na specjalnych przedmiotach zakończonych klamerką, w którą wpina się fotografie – kostka, słoń, ulubiona postać z kreskówki. Wybór masz duży. Ciekawym pomysłem są też skromne, minimalistyczne drzewka metalowe, gdzie gał żaki zakończone są klamerkami. Chcąc jednak kupić ramkę – może warto elektroniczną? Fotografie co kilka sekund się zmieniają, a Ty masz możliwość wracania zamiast do jednego, to do kilku wspomnień jednocześnie.